Warsztaty pisarskie opowiadania

Natta

Jako że działam na jednej z mylogowej ocenialni opowiadań, chcę zaproponować nowy temat... taki "kącik porad dla oceniaczy". na przykład z tematami "co zrobić, kiedy zgłosi się do mnie Aldona McNugets"* albo coś w tym rodzaju.

*Nie chcę tutaj obrażać samej Aldony, gdyż ją bardzo polubiłam. Chodzi mi tutaj wyłącznie o jej prowokację, która niejednego może wysłać do psychiatryka albo do diabła.

Cammie · Gość

O, jako, że ponad dwa lata zajmuję się ocenianiem, mogę się odezwać, prawda?
Może tak ogólnie napiszę to, co mi do głowy wpadnie, i nie będę się trzymała jednego, ściśle wyznaczonego tematu, bo zwykle muszę przypadkiem o inny zahaczyć ^^"
Moim zdaniem nie ma różnicy, czy zgłosi się jakaś dziesięcioletnia grafomanka, czy wielki talent. Znaczy, oczywiście, różnica jest, ale chodzi mi o podejście. Z pewnością jestem na "NIE" dla oceniających, którzy bawią się w wielkie i koncertowe zjeżdżanie i tylko by ironizowali, bo nie o to chodzi - oceną ma się udzielić rad autorowi, a nie zabawić się jego kosztem, bo tak jest przyjemnie, ludzie się z tego cieszą i można sobie odreagować. I do takich osób własnego opowiadania nigdy nie zgłaszam, bo nie mam zamiaru patrzeć, jak ktoś sobie moją pisaninę traktuje, i sobie nerwy strzępić. Z takimi nawet podyskutować nie da rady.
Dystans.
Każdy dobry oceniający musi mieć dystans do tego, co robi, i do tego, co czyta. Nie może się denerwować byle atakiem ze strony ocenionego, bo to nie świadczy o nim dobrze. I właściwie nie tylko o nim, bo i całą ocenialnię stawia w nieprzyjemnym świetle.
Zastanawiam się, ile oceniających traktuje swoje zajęcie naprawdę poważnie i ile osób pamięta, że po 'drugiej stronie' też jest człowiek. Ale takie są teraz czasy, monopol na ocenianie jest, byle kto teraz się w to 'bawi'. I trudno wśród tylu recenzentów znaleźć kogoś wartościowego.
Hmm, rejestrować się próbowałam, oczywiście, ale tyle razy musiałam ponownie ten kod wpisywać, że 'Za dużo prób rejestracji dla tej sesji. Proszę spróbować później' =="
PS I swoją drogą zastanawiam się, jak można nie zauważyć, że Aldona to tylko prowokacja. Masa ludzi się na to nabrała i kłótnie wielkie były. I dobrze, że Aldona powstała, przynajmniej wiem, na których oceniających nie warto tracić czasu xD

Gość

Ło, rachuby mi brak - ponad półtorej roku oceniania, żeby nie było =="
Swoją droga ciekawi mnie, jak zabrzmi dla Was: "I dobrze, że Aldona powstała", bo nie zamierzam się spierać o takie głupoty, jakby coś ^^" W każdym razie IMHO Aldona w jakimś stopniu potrzebna była/jest, nieprawdaż? Część osób na pewno się czegoś nauczyła, nawet i na cudzych błędach.
Tak, tak, post pod postem, wiem ==" Ale taki urok komentowania jako gość, edytować posta nie da rady =="

Juliet_z_krainy_mgieł · Gość

Zgodzę się z Cammie, zdecydowanie profesjonalna oceniająca nie zjeżdża autora, nawet jeśli zmuszona była czytać gniot i przy każdej stronie krzyczała "dobijcie mnie". Osobiście sądzę, że po przeczytaniu tragicznego opowiadania trzeba sobie dać dzień, albo dwa odpoczynku od treści, żeby emocje opadły i na spokojnie powytykać błędy. Oceniające czesto zapominają, że pisząc "po ch***** tyle" same sobie wystawiają niezbyt pochlebne świadectwo. W końcu obecność gwiazdek nie utrudnia zrozumienia treści.
Kolejna rzecz jaką dobrze jest unikać to ogólniki - "masz wiele błędów"
No co to znaczy masz wiele błędów?! Jeśli są to należy je przytoczyć, a jeśli opowiadanie składa się tylko z błędów, to chociaż po przykładzie na każdą kategorie.
Jedną z rzeczy, która mnie osobiście bardzo razi na ocenialniach, to zwracania zbyt dużej ilości uwagi na szablon, avatar, dodatki i inne bzdety, które z treścią nie mają nic wspólnego. Oceniamy przecież opowiadanie, a nie to czy ktoś ma talent do grafiki, czy trafił na fajną szablonownie, która zrobiła mu dobry szablon.
Zupełnie bezsensu jak traci się powiedzmy dziesieć punktów z takich powodów.
Uważam też, że wiek niewiele ma współnego z talentem i nie jest odzwierciedleniem możliwości. Znam dziewczyny z gimnazjum, które mają tyle talentu i taki styl, że nie jedna dwudziestokilku letnia autorka mogłaby się schować.
Poza tym modna niezmiernie tematyka Mary Sue... niekiedy oceniające tak bardzo obawiają się tej postaci, że wytykają dosłownie wszystko co nie mieści się w jakiś tam szarych granicach. A przecież nie o to chodzi. Główny bohater jak najbardziej może być niezwykły, o ile ten fakt równoważą inne cechy.
A na koniec słowa moje bardzo drogiej koleżanki, studentki filologii polskiej - "najwięcej szkody robią nauczycielki języka polskiego"
Miała tu na myśli, że uczymy się na sztywno reguł i według nich oceniamy, nie pozwalając sobie na elastyczność i świadomość, że coś co w jednych okolicznościach jest błędem i w innych, zastosowane świadomie i w określonym celu, już tym błędem nie jest.

Pozdrawiam serdecznie

Ps. Jeśli coś jeszcze mi się nasunie, to wpadnę znowu. I muszę przyznać, że bardzo dobry temat poruszyłyście.

Aliś. · Gość

Ło, Mary Sue upada?

Sheeshka

Zgodzę się z Juliet z krainy mgieł ^^.
Jeśli chodzi o stylistykę, to oceniajacy powinien mieć wyczucie, kiedy coś zastosowano celowo.
Ocena powinna stanowić krytykę konstruktywną. Tak, żeby autor dowiedział się co robi źle i starał się to poprawić.

Cisza · Gość

Oceniający musi być oczytany. A jeśli nie jest - powinien czytać. Wszystko. Od klasyki aż po najbardziej kiczowate dzieła literatury młodzieżowej. Żeby poznać możliwości jakie daje literatura i język. Tylko w ten sposób nauczy się rozróżniać, co jest świadomym zabiegiem, a co efektem nieumiejętności/niewiedzy początkującego autora. Bo nie oszukujmy się - dobry przedstawi w interesujący sposób każdy temat i każdego bohatera - mając odpowiedni dystans opisze ciekawie i szarą myszkę, i superbohatera, i zbuntowaną nastolatkę, i zdołowaną gotkę, i pustą laskę. A oceniający MUSI zauważyć, kiedy to było w pełni świadome.
Oceniający nie może skreślać wszystkiego na starcie. Nie lubisz wampirów? To nie usprawiedliwia cię przed wystawieniem jak leci zera punktów za każdą kategorię. Dobre chęci musisz okazać wobec każdej tematyki. Owszem, stuprocentowa obiektywność jest niemożliwa, ale jeśli kierujesz się tylko prosta kategorią podoba się / nie podoba się - coś tu jest nie tak.
Doczytuj wszystko do końca. Nudne, bzdurne, masz ochotę rzucić w diabły? Nie możesz. Klient ma nadzieję, że przeczytasz całość - i ty musisz całość przeczytać. Co więcej, jeśli styl się poprawia, jeśli fabuła zaczyna się robić ciekawa - nawet na ostatniej stronie - musisz to zauważyć.
Opisy bohaterów w dziale "o mnie"? Zostaw je sobie na deser. Bohaterów oceń na podstawie tekstu - i nie, nie na podstawie przymiotników, które w tekście umieścił autor, lecz na podstawie faktycznego zachowania postaci. Bo jeśli autor wymyśli sobie, że jego postać jest inteligentna - musi zachowywać się inteligentnie. Jeśli się tak nie zachowuje - jest źle wykreowana. A co do samego działu "o mnie"... W jakiej książce jest coś takiego? Dodatki owszem - ale to dodatki, tekst powinien bronić się i być zrozumiały bez nich.
Czytaj miedzy wierszami, szukaj tego, co niedopowiedziane - to trudne, ale nie niemożliwe.
Szukaj dobrych stron w każdym tekście - nie ważne jak byłoby to trudne, pamiętaj, wszystko ma ukryty potencjał. Autor nie umiał go wydobyć? Uświadom mu to. Napisz, jak, twoim zdaniem, mógłby sobie poradzić z tekstem, ulepszyć go. Pamiętaj, błędy wytykasz po to, żeby zostały naprawione.
Niezależnie od tego, jak głupi jest tekst, nie traktuj autora jak idioty. Nie rób aluzji co do jego poziomu inteligencji, nie wysyłaj do psychiatry. Oceniasz tekst, nie autora.
Popełniłeś błąd w ocenie a ktoś ci go wskazał? Poproś o uzasadnienie, dowiedz się, na czym błąd polega. Przemyśl to, co krytykująca osoba ma do powiedzenia - jeśli jest uprzejma i operuje konkretami - zapewne stara sie być konstruktywna. Jeśli rzeczywiście popełniłeś błąd - nie rób go w przyszłości.

Natta

Brawo dla pani Ciszy. Nie mam nic więcej do powiedzenia, bo powtórzyłabym jej wypowiedź.

Sheeshka

Taak. Chyba wyczerpałyśmy temat xD

Cisza · Gość

Temat wyczerpany? Nie wydaje mi się. Ciągle pozostaje wiele zagadnień, które można by poruszyć...
Na przykład?
Co robić z prowokacjami? Czy marysuizm powinien być osobną kategorią? Jakie brać pod uwagę kryteria przy ocenie szablonu? Co zrobić z fan-fiction z mało znanych serii/książek? Kiedy pomysł jest oryginalny? Co zrobić z autorem-dyslektykiem? A co z oceniającym-dyslektykiem?

Jesteście, jak zauważyłam, oglądając to forum, dumne z waszych ocenialni - więc sądzę, że macie własny pomysł i własne poglądy. Przyszła anonimowa osoba, zrobiła wykład, a wy uważacie temat za zamknięty? Przecież w żadnej ocenialni nie ma oceniającej o nicku Cisza - a jeśli jest, to nie jestem ja.

Eru Upiorna

Natta

Chodzi wam o Aldonę McNugets? Aldonie wcale nie chodziło o dobrą ocenę. Spytajcie jej, co chciała osiągnąć. Ja myślę, że było to szykowane specjalnie dla tych wszystkich blogów oceniających. Jeżeli ktoś umiał z klasą z tego wybrnąć, to przeszedł próbę pomyślnie...

W każdym razie Aldona musiała mieć niezłą radochę, czytając niektóre oceny swojej, celowo kalekiej, twórczości.

Sheeshka

Nie wiem, czy to nadal jest powód do "radowania" się, kiedy X razy z rzędu, dostaje się zero, zero i zero. Trzeba być...pomylonym.
Ciszo, nie bierz też wszystkiego tak poważnie. Mówiąc że wyczerpałyśmy temat, chciałam podkreślić konkretność twojej wypowiedzi Smile

.
Co do prowokacji raz jeszcze. Zgadzam się. Od podtekstów, przenośni i ironii, po kopiowanie schematyczności wątków. Te środki powinny być używane z umiarem i w stosownych momentach. Trzeba mieć do tego smykałkę.
Przekręcanie imion...spotkałam się tylko z jednym blogiem na onecie, kiedy autorka robiła to w sposób bezbłędny. Jeśli dotrę do niej, to podam link.

Carla_blue

Myślę, że oceniający nie powinien zniżać się do poziomu niekulturalnych autorek, które bluzgają, bo dostały niską ocenę. Najlepiej machnąć ręką i powiedzieć "a idź w cholerę!". Smile

Sheeshka

A ja uważam, że powinny zostać umieszczone na "Czarnej liście", wraz z uzasadnieniem dlaczego tam właśnie się znalazły.
Osoby ocenione nie mają prawa zostawiać chamskich komentarzy, ani wyzywać oceniającą. A w razie nie przestrzegania regulaminu, ląduje się na czarnej liście. Wtedy oceniające z innych ocenialni będą wiedziały, czego mogą się spodziewać po tej osobie.