Autor Wiadomość
Delvila
PostWysłany: Śro 16:52, 25 Cze 2008    Temat postu:

A mnie się nie podobała 7 część. Wiem, teraz mnie zlinczujecie i w ogóle, ale po prostu mi się nie podobało.
Rowling strasznie namieszała. Zamiast dokończyć sprawę Horkruksów to całkowicie je olała i stworzyła wszechpotężną broń (Insygnia). Nie wiem po co to. Wydaje mi się, że po prostu Rowling widziała na rozmaitych forach domysły o Horkruksach, może były one na tyle celne, że chciała nas czymś zaskoczyć i stworzyła Insygnia? Bo właściwie po 7 tomie, 6 część wydaje się napisana po nic, niepotrzebnie tworzyła Horkruksy itd.

No i pożal się Boże epilog. W ogóle co to miało być? Jak dla mnie to Rowling zbyt mocno przywiązała się do głównych bohaterów by ich uśmiercić, a epilog dla mnie to tylko i wyłącznie słit.

Byłam fanką HP, ale czytając ostatni tom, dałam sobie spokój. Pierwsze części nadają się dla dzieci, a kolejnie nie wiadomo dla kogo są przeznaczone, ponieważ obok mrocznego klimatu pojawiają się takie głupiutkie sceny, że aż coś mnie bierze...
Sheeshka
PostWysłany: Sob 12:22, 11 Sie 2007    Temat postu:

Cholera...to zdanie o Snape'ie było świetne... Zresztą, bardziej ryczeć już nie mogłam xDD
http://kyla79.deviantart.com/gallery/ - Tutaj znajdziecie szereg świetnych ilustracji do DH.
Ni
PostWysłany: Czw 19:45, 09 Sie 2007    Temat postu:

Cóż... niby nie ważny, nic nie wnosi... a jednak. Epilog przede wszystkim pokazuje jak zmieniło się podejście Harry'ego do Snape'a, Slytherinu itp. Może i mogłoby Epilogu nie być, ale z jakiegoś powodu Rowling go umieściła, nie?
Natta
PostWysłany: Czw 18:11, 09 Sie 2007    Temat postu:

Wracając do WŁAŚCIWEGO TEMATU xD to co myślicie o epilogu? Moim zdaniem jest niepotrzebny, albo powinien opisywać sytuacje w czarodziejskim świecie i w życiu bohaterów, w rok, góra dwa po wojnie, ale 19 lat później?! Po co to komu? I ten Albus Severus... straszne. Nie jestem snaperką, ale współczuję Severowi. Nazwać jego imieniem Pottera? to musi być dla niego straszne. Sedzi sobie teraz biedula w gabinecie dyrektora Hogwartu, w ramach portretu, i gryzie paznokcie...
Nausa
PostWysłany: Śro 1:44, 08 Sie 2007    Temat postu:

Tej, zachowuj się. W końcu to ja jestem Administratorem (->puszy się jak paw<-), więc nie podskakuj xP
Arya-elda
PostWysłany: Wto 22:41, 07 Sie 2007    Temat postu:

NAusa, ale ja lubie:P
Nausa
PostWysłany: Wto 14:14, 07 Sie 2007    Temat postu:

Arya-elda napisał:
Powinno, ale wrodzona ciekawość... wiesz, tak to ze mną bywa, zaglądam gdzie się da:P


No to potem nie krzycz na wszystkich xD
Arya-elda
PostWysłany: Sob 22:31, 04 Sie 2007    Temat postu:

Powinno, ale wrodzona ciekawość... wiesz, tak to ze mną bywa, zaglądam gdzie się da:P
Natta
PostWysłany: Sob 16:55, 04 Sie 2007    Temat postu:

Jako książka jest wydany. Oczywiście że jest, ale po angielsku. Natomiast można już uzyskać e-booka po polsku, w formacie PDF. Tłumaczenie nie jest najlepszej jakości, ale zawsze jest.

Cytat:
AAAA!!! Paskudy!! Ja tego nie czytam!! Nie mam siódmego tomu i nie chcę wiedzieć co będzie!!

Wydaje mi się, że słówko "spoilery" w temacie powinno Cię uchronić od jego czytania.
Arya-elda
PostWysłany: Sob 13:19, 04 Sie 2007    Temat postu:

AAAA!!! Paskudy!! Ja tego nie czytam!! Nie mam siódmego tomu i nie chcę wiedzieć co będzie!!
pees. ale on przecież nie jest wydany jako książka, co?? Bo chyba bym o tym wiedziała?
Ni
PostWysłany: Pią 0:23, 03 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:
Czuję niedosyt, bo zabrakło mi obrazu świata po wojnie. Obrazu zniszczeń, i tego jak czarodziejska Anglia podnosi się z kolan.

To materiał na kolejną książkę... Wink

A Ron nigdy nie był na doczepkę - to on tak tylko sądził. Ale dla Harry'ego zawsze był ważny. On poniekąd trzymał całą trójkę razem.

Co do Molly - mam nadzieję, że Polkowski przetłumaczy jej wypowiedź (krzyk?) dokładnie tak jak jest w angielskiej wersji Very Happy
Natta
PostWysłany: Czw 23:49, 02 Sie 2007    Temat postu:

A ja tam Rona rozumiem. Głodny był, to i zły. Poza tym Ron musiał w lkońcu wybuchnąć - zawsze był "na przyczepkę", zawsze najsłabszy z całej trójki. Przyzwyczajony do ciepła, dobrego jedzenia i mamy, nagle musiał dorosnąć. Złe działanie Horkruksa pogłębiło jego frustrację i wybuchł. Bum. Ale wrócił, pomógł Harry'emu zdobyć miecz Gryffindora...

Czuję niedosyt, bo zabrakło mi obrazu świata po wojnie. Obrazu zniszczeń, i tego jak czarodziejska Anglia podnosi się z kolan. A najbardziej brakuje mi tej uroczystości, którą sobie wyśniłam po zakończeniu szóstego tomu. To się pogłębiło po lekturze rozdziału, w którym ginie Fred, Lupinowie i młody Colin Creevey. Zamarzyła mi się scena, w której przyznaje się im Order Merlina Pierwszej Klasy, albo, jak w ff-ach Arthura Weasleya, tytuł Bohatera Magicznej Anglii (w skrócie - Bomang). Za brak tej sceny jestem zła na Rowling.

Z drugiej strony jestem jej wdzięczna za postać Neville'a - tego, jak wydoroślał, zmężniał i stał się potężnym czarodziejem, zdolnym zniszczyć jednego z Horkruksów, postawić się Voldemortowi, walczyć jak niejeden auror.

I dobra była scena walki Bellatriks z Molly Weasley. Chciałabym to zobaczyć w filmie, to by było lepsze niż "Kill Bill". Molly skojarzyła mi się ze smoczycą, broniącą swoich jaj. To było piękne.
Ni
PostWysłany: Czw 22:33, 02 Sie 2007    Temat postu:

Heh.. choćby w momencie, gdy odszedł... zostawił Harry'ego i Hermionę. Rzucał się o to, że Harry nie miał żadnego planu, choć on nigdy nie twierdził, że jakikolwiek ma...
Carla_blue
PostWysłany: Czw 20:07, 02 Sie 2007    Temat postu:

Niee, ja jestem tępa i się nie domyślam
Ni
PostWysłany: Śro 22:26, 01 Sie 2007    Temat postu:

Oo... mnie najbardziej zasmuciła śmierć Freda, Remusa i Tonks. Aa... i Zgredka i Hedwigi.
Ale książka i tak bardzo mi się podobała, choć tak jak Natta - czuję pewien niedosyt... może nieduży, ale zawsze...

Aaa... no i rozwścieczył mnie Ron... chyba da się domyślić w którym momencie? Wrr... Evil or Very Mad

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group